Akademia Jedi

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie

Tutaj możesz wpisać treść ogłoszenia.

#1 2008-12-12 16:34:22

Arashi

Adept

Zarejestrowany: 2008-12-12
Posty: 1
Punktów :   

Arashi

Imię: Mikołaj
Wiek: 14 już niedługo 15, lecz rocznikowo

Część Pierwsza

1. Staż w Jedi Knight : Jedi Academy: Rok może dwa
2. Zakony/klany/organizacje, w których byłeś/byłaś: GoSW, BC... dalej nie pamiętam.
3.Szczególne osiągnięcia, w Jedi Knight : Jedi Academy: Żadne...
4. Twoja krótka historia gry w jk3: Jeju nie pamiętam takich rzeczy... Gram z długimi przerwami.
5. Dlaczego nasza akademia??: Bo wydaję mi się byc spympatyczna.
6.Nr gadu-gadu lub xfire: 4601390, Kayuga

Część Druga

1. Imię twojej postaci: Arashi
2. Wiek twojej postaci: 16
3. Rasa twojej postaci: Człowiek
4. Miejsce urodzenia twojej postaci: Alderaan
5. Opis zewnętrzny: (Oj Jak bede miec odpoweidnia postac opisze)
6. Historia:(Ma zawierać conajmniej 250 słów.)

Pochodze z Planety Alderaan. Żyło mi się tam cudownie. Nie było żadnych wojen. Codziennie, gdy sie budziłem widziałem piękno planety te roślinki i zwierzęta. Pewnego razy pewien człowiek zaoferował mi pobyt w Akademii Jedi. Przyjałem oferte, wiec mnie do niej zaprowadził. Tam uczyli mnie ich zasad i poslugiwania sie mieczem. Byłem tam ok 2-3 lat. Od pewnego dnia czułem jakby ktoś chciał mnie się pozbyć, spotykałem wiele pułapek i konfliktów. Dawałem sobie rade dopuki ktos nie włożył mi do kieszeni fałszywego listu z rozkazem szpiegowania Akademii Jedi. Ten ktos poszedł naskarżyć do Mistrza, ze posiadam ten ów list w kieszeni. On przyszedł sprawdził. Tłumaczyłem się, że ktoś mi podłożył i nie miałem takich rozkazów itp. Lecz mi nie uwierzył ponieważ, byłem zbyt krótko w Akademii, by zyskac zaufanie. Rozkazał mi Opuścić planete dla mojego własnego bezpieczeństwa. Załamany zrobiłem to co mi rozkazano. Błądziłem po galaktyce szukając osoby która mnie "przygarnie" Wkoncu trafilem na człowieka imieniem Gligorax. Zaoferował mi wstąpienie w szeregi Sithów, ale musiałem wypełnić papiery wstępne. Przypomniało mi się wtedy to zdarzenie, gdy zaoferowano mi wstapienie do Akademii Jedi, zaaryzykowałem i wypełniłem papiery wysłałem je do Siedziby Sith i oczekuje na werdykt...
...Po długich przemysleniach w Akademii sith, udałem się jak zwykle do ogrodu na trening, lecz tym razem bylo to zludzenie tak naprawde, uciekłem z akademii płynąc przez kanały. Za Akademia znalazlem statek, którym odleciałem z planety. Po kilku miesiącach przyleciałem na inna plantę. Gdy wchodziłem w Atmosfere o mało co nie zestestrzelili mnie buntownicy. W końcu wylądowałem bezpeicznie i udałem sie do ich obozu. Tam spotkałem dowódce.
-Witam. Powiedziałem, lecz buntownicy byli w stanie wojny z sithami. Dowodca spojrzał na me szaty i powiedział:
-Sith zarżnąc go. Odruchowo sięgnąłem po miecz i go odpaliłem.
-Czekajcie to nie jest tak jak myślicie.
-Czyżby, a jak wytłumaczysz ten kolor miecza i szate?
-Nom coż zrozumiałem, ze w tej akademii byłem tylko pionkiem i z niej uciekłem, może brzmi to niewiarygodnie, ale mówie prawde i prosze was o to byscie mi zaufali.
-Ymm no dobrze, ale bedziemy miec cie na oku. Dowódca pokazał gestem jednemu ze strażników by mnie pilnował.
-Widze po licznych osobnikach z bronią, ze jestescie... Dowódca mi przerwał.
-Tak jestesmy w stanie wojny z sithami.
-Aha... Mogę wam jakos pomóc? W tej chwili usłyszałem swist mieczy i krzyki.
-ALARM... Krzyknął jeden ze strazników. Sięgnołem po miecz i stanołem ku boku dowódcy. W tej chwili wyskoczył w powietrze jeden z Sithów, po jego ubiorze i rączce miecza mozna bylo stwierdzic ze byl to sith wyzszej klasy. Sparowałem jego atak i zrobiłem kontre, lecz sith zrobil unik i odskoczył. Tym razem zaatakowalem. Powstało zwarcie. Nagle sith dostał w plecy od strzału jednego ze strażników. Padł na ziemie, a ja go dobiłem. Pozniej to juz byla kwestia czasu. Wiekszośc sithow polegla, okazało się, ze to Sith wyzszej klasy sprawiał im problemy, a reszta sithów uciekła i nigdy nie powrócili gdyż stracili "szefa" i stracili morale.
-Jestem pod wrażeniem. Dziekujemy Powiedział dowódca.
-Drobiazg. Okazało się, ze to jednak nie był drobiazg, teraz oboz buntownikow mogl handlowac i poszerzac swoje terytoria w spokoju.
-Jesli chcesz mozesz u nas zamieszkac.
-W sumie juz nie mam dokąd isc. poszedłem do jednego z domkow i polożyłem się w łóżku i zasnołem...
Po kilku dniach na planetę przylecieli Rycerze Jedi....
-Obserwowaliśmy twe czyny i jesteśmy pełni podziwu do twojej osoby. Powiedział jeden z nich.
-Czy nie chciał byś się do nas przyłączyc? Powiedział drugi.
-Hmmm... Była to dla niego druga szansa pobytu w akademii jedi.
-Tak. Odparł Arashi....

Offline

 

#2 2008-12-12 16:39:00

Ishunt

Mistrz Jedi

Zarejestrowany: 2008-12-03
Posty: 27
Punktów :   

Re: Arashi

Przyjęty

Offline

 

#3 2008-12-12 16:41:47

Mathe Drann

Padawan

10383011
Skąd: Mława
Zarejestrowany: 2008-12-06
Posty: 16
Punktów :   

Re: Arashi

Historia musze powiedzieć że jest super dotego byłeś w GOSW więc masz doświadczenie w rp.

Offline

 

#4 2008-12-12 22:01:50

Shur-Amul

Rycerz Jedi

Zarejestrowany: 2008-12-05
Posty: 16
Punktów :   

Re: Arashi

No takie lubię nie za długie nie za krótkie w sam raz :0.

Przyjęty

Offline

 

#5 2008-12-25 21:00:56

Mathe Drann

Padawan

10383011
Skąd: Mława
Zarejestrowany: 2008-12-06
Posty: 16
Punktów :   

Re: Arashi

Wywalony!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.polito.pun.pl www.akatsukifreinds.pun.pl www.menedzerskoki.pun.pl www.pzwmyslenice.pun.pl www.narutontsd.pun.pl